środa, 28 stycznia 2015

Szkockie przygody część 3

Dziś zapraszam na ostatnią część szkockich przygód... Dzień trzeci i kawałeczek czwartego...

Zaczęliśmy od odwiedzenia destylarni, które nie są otwarte dla zwiedzających, więc tylko okolicznościowa fotka... Glen Elgin


Longmorn, tak samo...


Ale przejść się warto, chociażby dla takich widoków


A tu już zwiedzanie BenRiach i surowiec :)


piecyk do suszenia i taczka z torfem :)


jakoś tak... blaszano... ble


taki trochę, wygwizdów...


rzut okiem z przystanku :)


Następnie, najładniejsza chyba destylarnia, nieduża i produkująca mało Single Maltów - Strathisla


Alembiki...


o proszę jaki ładny zakątek :)


Dzień czwarty, był dniem powrotu do Glasgow, gdzie co roku odbywa się festiwal whisky, więc po drodze tylko, zamknięta niestety tego dnia destylarnia The Edradour


I to by było, na tyle... więcej nie pamiętam... yyy znaczy się, co wydarzyło się w Glasgow zostaje w Glasgow...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz