Większość wydarzeń odbywa się na terenie Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej przy ulicy Tymienieckiego, tuż obok niedawno wyremontowanej Fabryki Grohmana (pokazywanej już u mnie na blogu)
Po otrzymaniu wejściówki, udało się dostać na pokaz... z naciskiem na udało się... tutaj lekko niedomagała organizacja, bo aby się dostać, trzeba nieco powalczyć... Co za drugim razem się nie udało... pomimo wejściówki... więc tak troszkę licho... no chyba, żeby ustawić się pod wejściem i czekać... Czekania jest trochę a sam pokaz trwa ok 15 minut :) więc co kto lubi...
Jak widać na zdjęciach zainteresowanie jest naprawdę duże, a w kuluarach można zobaczyć naprawdę bardzo barwne towarzystwo :D
W przerwach między pokazami można wybrać się do zlokalizowanego obok showroomu. Można tam kupić lub tylko pooglądać wszystko czego osoba zainteresowana modą może zapragnąć ;) Jest całą masa ubrań, torebek, biżuterii... znalazłem też stoisko z całkiem ciekawymi zegarkami... i pewnie jeszcze wiele innych rzeczy prosto od projektantów... Jednak ostrzegam, że aby coś kupić warto mieć całkiem zasobny portfel ;)
Generalnie moje odczucia związane z Fashion Week Poland są pozytywne, sam fakt, że odbywa się w Łodzi, która historycznie jest związana z przemysłem włókienniczym, oraz zlokalizowanie w otoczeniu ŁSSE jest po prostu trafiony. Pomijając drobne problemy logistyczne, o których pisałem wyżej, myślę, że jest to bardzo dobra reklama naszego miasta i wieści o tym wydarzeniu idą w świat... trzymam kciuki za rozwój tej imprezy w przyszłości...
PS przy okazji bardzo dziękuję moim przewodniczkom M & B... Pozdrawiam ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz