poniedziałek, 11 czerwca 2012

Jurata

Długi weekend spędziłem na plenerze fotograficznym we Władysławowie. Poznałem tam wspaniałą ekipę pozytywnie zakręconych wariatów (gorąco ich pozdrawiam z tego miejsca). Oprócz udzielania się towarzyskiego (z małą pomocą wysokoprocentowych trunków) udało mi się zrobić kilka zdjęć, nie tylko we Władysławowie, ale i w okolicznych miejscowościach. Na pierwszy ogień idzie molo w Juracie.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz